The Moose Do America (South!)

Nasze tułaczki po Ameryce od jej południowej strony / Our American dream... well our southern American dream ;)

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Anywhere in South America

czwartek, lutego 09, 2006

Z ostatniej chwili / Last minute news

Chiclayo
Chiclayo
Pimentel - czolna caballitos / Pimentel - caballito boats
Malpa na targu w Chiclayo / Monkey at the Chiclayo market
Szamanizm i suweniry - Chiclayo / Chamanism and souvenirs - Chiclayo
Nasza maskotka w hotelu w Chiclayo / Our pet at the hotel in Chiclayo

Droga do Cajamarki / Road to Cajamarca
Droga do Cajamarki / Road to Cajamarca
Droga do Cajamarki / Road to Cajamarca
Sztuczne jezioro na drodze do Cajamarki / Artificial lake on the way to Cajamarca
Czwartek. Dzis rano pare fotek za dnia a potem zwiedzilismy plaze w pobliskim Pimentel. Drewniane molo, dluzsze niz w Sopocie ale brzydkie, ogromna plaza i zywego ducha prawie nie ma. Okazuje sie, ze woda do ok. 100 m od brzegu tylko po kostki, ale potem glebsza, a fale bardzo mocne i wiry. Z kapieli nici. Mocze sie tylko i wracamy. Zwiedzamy jeszcze lokalny targ, na ktorym sprzedaje sie wszystko od pirackich plyt po srodki halucynogenne i ruszamy w pieciogodzinna droge do Cajamarki, miasta, w ktorym Pizarro oszukal i zabil legendarnego wodza Inkow Atahualpe. Po meczacej podrozy docieramy do celu, ale za pozno na zwiedzanie. Nasz hotel jest sympatyczny, ale brak chwilowo pradu. Wloczymy sie troche po miescie. Prad wlaczaja, ale za to co jakis czas traca oswietlenie wazne zabytki, na przemian. Ciekawe... :) A zatem do jutra, bedzie wiecej zwiedzania.

Thursday. A few photos by day and then we rush to the beach in nearby Pimentel. A wooden pier, quite nice, a huge beach and it is almost empty. Up to 100 m away from the shore the water barely reaches my feet and then gets deeper. But the waves are quite violent and there are whirlwinds. No swimming today. I just get a little wet and we go back. We visit a local market. People sell everything here from pirated CDs to hallucinogenic mushrooms. Then we get a cab and catch a bus. 5h on a mountainous road to Cajamarka, a city where Pizarro cheated and murdered the legendary Inca leader, Atahualpa. After a tiresome trip we reach the city but its too late for visiting. Our hotel is nice but lacks electricity. We stroll around town aimlessly for a while. Electricity comes back at the hotel, but from time to time historic landmarks get dark for a while. Strange city.. :) Tomorrow, more visiting :)